Archiwum 19 listopada 2002


lis 19 2002 100.000ofBARBARIANS
Komentarze: 3
prezess : :
lis 19 2002 NORMALNY
Komentarze: 6

Troche moja sytuacja sie unormowala i nie zostalem zmuszony do sluzbowego wyjazdu, zatem postanowilem przystapic do realizacji waszych oczekiwan. Normalny prosil (jak i wielu innych blogowiczow) o interpretacje, prosil tak glosno ze dostanie ja juz dzisiaj. Znowu pozbawiony jestem polskich znakow - nie wiem czym jest to spowodowane, wiec pragne jeszcze raz przeprosic za te utrudnienia.

Normalny- blog pod wzgledem artystycznym jest przecietny, trudno jest sie doszukac zewnetrznej ekstrawagancji - moze to i lepiej bo wieksza uwage przykladamy do tresci. Co zatem z trescia ? Interpretacja takiej osoby to wielkie wyzwanie - wyzwanie ktore z usmiechem na twarzy podejmuje.

Wyjdzmy od twierdzenia "czlowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". Blog normalnego to blog sentymentalnego zejscia w glebiny ludzkiej egzystencji. Porusza tematy zyciowe, ponadczasowe i uniwersalne. Czy normalny jest ponad czasowy ? Na to pytanie trudno jest jednoznacznie odpowiedziec, czlowiek poslugujacy sie ratio jako kierunkowskazem musi byc nad wymiar wrazliwy. Taki wlasnie jest normalny - wrazliwe dziecko, epoki - epoki absurdu. Zmiennosc, dynamizm w dzialaniu symbiotycznie przeplata sie z brakiem konsekfencji w ów dzialaniu. Zatem normalne dziecko z widocznymi cechami przywodczymi- zapedami psychomotorycznego buntu. Buntu dojrzalosci - buntu dojrzewania. Po naszym swiecie stapaja ludzie obdazeni wielkimi talentami, lecz te talenty jak fortepian na przechodniow spadaja , idealt siegaja bruku. Bruku egzystencji - bruku szarosci i zagubienia. Terazniejszosc-przyszlosc-przeszlosc, zlewaja sie- marginalizuje sie przestrzen miedzy przyszloscia a przeszloscia, pozostaje terazniejszosc i jej wymogi. Dlatego tez dzialamy impulsywnie nie wazac swoich slow, tak  krytyki jak i pochlebstw. Nie mowimy prawdy wtedy kiedy ja czujemy. Zachowanie tak normalnego jak i nas wszystkich sprowadza sie do terazniejszosci i do slow :ja, moj, moje - jak to nazwal w pozniejszej epoce Rozewicz stajemy sie ludozercami. Stalismy sie inteligentnymi i wysublimowanymi ludozercami - polykamy juz wlasne slowa pastwiac sie nad samym soba - bierzemy udzial w swiadomej grze w ktorej zawsze ponosimy ostateczna kleske.

Normalny - to przyklad to ewenement to pospolitosc, laczenie tego wszystkiego skutkuje pewnego rodzaju niedosytem - praktycznie nie do osiagniecia- praktycnzie nie do zinterpretowania. Czy zapraszal bym Cie na rozmowe u psychologa? Nie, trzymaj sie tak jak to robisz, trzymaj sie zasad - ogolnych norm. Trzymaj sie mocno i lap sie czesto, zamykaj oczy czesciej a uszy szerzej roztwieraj. Badz spokojny o przyszlosc, badz spokojny o chwile ktore same przyjda do Ciebie ...

z wyrazami szacunku i uzanania

ip. 

prezess : :